MSE 026
Leon Łukaszewski - Choral music, 2010
Do bogatej kolekcji nagrań, dokonanych w ciągu minionego ćwierćwiecza przez Polski Chór Kameralny, dołączyła płyta szczególna. Na jej wyjątkowość rzutuje przede wszystkim osoba kompozytora i dyrygenta, filaru środowiska muzycznego Wybrzeża – Leona Łukaszewskiego. Człowieka wielu pasji artystycznych, z których najsilniejszą okazała się być chóralistyka.
Niniejsza płyta dokumentuje najważniejsze kierunki poszukiwań artystycznych kompozytora - chórmistrza: od prostych piosenek dla dzieci, przez opracowania pieśni ludowych po wysublimowane pod względem harmonicznym utwory własne. Z uwagi na to, iż kompozycje powstawały w czasie około 60 lat, różni się ich język dźwiękowy. Podobnie zróżnicowany jest poziom trudności – od prostych, nieledwie klasycznych układów chóralnych, dostosowanych do możliwości zespołów amatorskich, po wyszukane brzmieniowo i fakturalnie utwory, przeznaczone dla chórów zawodowych. Dla większego wyeksponowania różnorodności stylistycznej utworów zrezygnowano z układu chronologicznego.
Płytę otwiera pieśń Od morza jesteśmy, powstała w latach 50. Podobnie jak powszechnie znany Hymn do Bałtyku Feliksa Nowowiejskiego, należy do nurtu tzw. klasyki marynistycznej. Połączenie prostej faktury chóralnej z harmoniką tonalną, wsparte szlachetnym patosem słów Jana Kasprowicza, zapewniło utworowi dużą popularność. Dowodzą tego m.in. programy Ogólnopolskiego Festiwalu Pieśni o Morzu, odbywającego się od 1966 roku w Wejherowie. Interpretacja, zaproponowana przez dyrygenta chóru, Jana Łukaszewskiego, znacznie odbiega od przyjętego modelu wykonawczego. Rezygnacja z nuty patriotyczno-zaangażowanej na rzecz uwypuklenia liryki, zawartej w słowach wiersza, pozwoliła na ukazanie utworu w zgoła innym wymiarze: spokojnym, nastrojowym, pełnym zadumy.
Zbliżony klimat cechuje Trzy obrazki morskie, skomponowane po 1982 roku. Tytułowe obrazki to: Fale (sł. Maria Czerkawska), Żółty kuter (sł. Małgorzata Hillar) i Sieci (sł. Tymoteusz Karpowicz). Tryptyk osadzony jest w skali 12-dźwiękowej, za każdym razem potraktowanej w inny sposób. Przykładem trzy różne odsłony pentatoniczne w pieśni Fale, efekt archaizowania, uzyskany przez użycie skali eolskiej we fragmentach Żółtego kutra, imitacyjność w utworze Sieci.
Pieśń Limba do słów Kazimierza Przerwy-Tetmajera pochodzi z najwcześniejszego, przedwojennego okresu twórczości kompozytora. Mimo swej pozornej prostoty, jest utworem zawierającym w sobie niezwykłe pokłady wyrazowe. Zawarte w słowach wiersza osamotnienie, szarość, smutek, jakże umiejętnie oddane zostały w sferze dźwiękowej poprzez dobór właściwej tonacji i oparcie na skupionym układzie głosów.
Odrębny i ważny rozdział w twórczości Leona Łukaszewskiego stanowi nurt, poświęcony dzieciom. Przynależy do niego m.in. pieśń Dajcie dzieciom słońce do słów Wandy Chotomskiej. Jakkolwiek sam utwór znacznie przekracza możliwości dziecięcych wykonawców, istotne jest zawarte w nim przesłanie, może nawet o charakterze nieco deklaratywnym. Znajduje się ono w II zwrotce pieśni: Kiedy dziecko śpiewa, śpiewa cały świat… Czyż wyraźniej dałoby się zdefiniować motto ojca, pedagoga, dyrygenta, metodyka śpiewu? Kompozycja powstała w latach 70., a więc w okresie, kiedy zainteresowania brzmieniowe twórcy wyraźnie już zmierzały ku wykorzystaniu pełnego materiału 12-dźwiękowego. Mimo to, uwagę zwracają widome nawiązania do harmoniki tonalnej, zwłaszcza we fragmentach kadencyjnych, gdzie pointy literackie wsparte są tradycyjnymi ukształtowaniami trój- i czterodźwiękowymi.
Cykl, zatytułowany tajemniczym określeniem Qincunx (1974-79), oparty został na wierszach Kazimiery Iłłakowiczówny z tomu Rymy dziecięce (1923). Składają się nań utwory, zatytułowane: Trzmiel i żuk, Do kukułki, Jak się najlepiej opędzać przed szerszeniem, Kołysanka gniadego konia, Myszki. Zważywszy na to, iż do tych samych wierszy sięgnął Karol Szymanowski, opracowując je na sopran i fortepian (Rymy dziecięce op. 49), nie dziwi fakt, że Leon Łukaszewski zdecydował się nazwać swój cykl w sposób odmienny. Quincunx to inaczej zbiór pięciu elementów, spotykany na dawnych monetach rzymskich, kartach do gry, kostkach domino. Jego istotą jest układ, składający się z czterech elementów, rozmieszczonych w czterech rogach czworokąta i jednego pośrodku. Przyglądając się 5-elementowemu cyklowi, w całości utrzymanemu w konwencji tonalności rozszerzonej, uwagę zwraca misterna konstrukcja Kołysanki gniadego konia, oparta na trzech różnych układach pentatonicznych. Ze względu na swą specyfikę, część ta przyjmuje rolę centralnego elementu quincunxu. Mimo prób osadzenia języka muzycznego w duchu nowych technik dźwiękowych, znamienne są dla kompozytora zapożyczenia z harmoniki tonalnej, zwłaszcza we fragmentach kadencyjnych. Trudności wykonawcze cyklu, będące pochodną zastosowanej decentralizacji dźwiękowej, polimetrii, technik imitacyjnych kompensuje barwność wyrazowa pieśni. Autor powierzył wykonawcom niełatwe zadanie zrealizowania głosem licznych efektów onomatopeicznych, wśród których nie brakuje odgłosów stukania, tupania, pukania, ćwierkania, szeptu, krzyku, szarpania. Dodajmy, elementów, w sposób mistrzowski oddanych przez Polski Chór Kameralny.
Hej, kolęda, kolęda do słów Lucyny Krzemienieckiej to jednogłosowa pastorałka, przeznaczona nie tylko na użytek chóralny. Zaskakuje wewnętrznym dynamizmem, ciekawymi układami polimetrycznymi, jak również - dzięki pomysłowości wykonawców – wyprowadzeniem ukrytych planów narracyjnych: ziemskiego, anielskiego i pasterskiego. Muchoreczek stanowi przykład tradycyjnego podejścia do materiału ludowego, gdzie, w oparciu o skoczną melodię wiodącą, zasadniczy pomysł kompozycji sprowadzony został do stałej korespondencji motywicznej pomiędzy głosami żeńskimi a męskimi.
Asymilacja Leona Łukaszewskiego z regionem nadmorskim pociągnęła za sobą nieuchronne zainteresowanie folklorem kaszubskim. Wymiernym efektem tej fascynacji stały się opracowania pieśni ludowych, ujęte w zbiory, zróżnicowane zarówno pod względem obsady wykonawczej, jak i poziomu trudności. Prezentację tego nurtu otwiera nie publikowany wcześniej utwór na chór mieszany Te z Dargolewa (1960). Na oryginalny charakter tego opracowania wpłynęła w dużym stopniu zmiana trybu durowego na mollowy w części środkowej utworu. Uzyskany tą drogą kontrast harmoniczny przydał utworowi wiele lekkości i swoistego kolorytu.
Dwie pieśni ludowe (1957): W cemnym lese i Wieselé powstały najprawdopodobniej na potrzeby chórów amatorskich. Wbrew dotychczasowej tradycji wykonawczej, której istota zasadzała się głównie na eksperymentowaniu z tempem, Polski Chór Kameralny wykonuje Wieselé nie za szybko, dostosowując się do rytmu orszaku weselnego, zdążającego z kościoła do domu. Nie pędem, nie galopem, a statecznie.
Utwór Owczorz pochodzi z cyklu 8 pieśni kaszubskich (1980). Podobnie jak Te z Dargolewa, stanowi przykład znakomitego operowania fakturą chóralną na tle różnych systemów dźwiękowych, niemniej bez uszczerbku dla ludowej linii melodycznej. Obok efektów dźwiękonaśladowczych (brząkanie dzwonków, beczenie owiec) zawiera bogate możliwości rozwiązań interpretacyjnych.
Płytę zamykają cztery pieśni ludowe, pochodzące ze zbioru 20 pieśni kaszubskich na 3 głosy równe (1957). Dla większego zróżnicowania ukazane zostały naprzemiennie przez chór żeński i męski. Zachwyca zwłaszcza uroda opracowania starej ludowej pieśni Ach, mój wiónku lewańdowy. Kompozytor wykorzystał w niej naturalne walory melodyki, opartej na skali eolskiej, poddając całość materiału dźwiękowego rygorom skali modalnej. W podobnym nastroju utrzymana jest inna pieśń na zespół żeński: Modré oczka. Popularna kaszubska kołysanka jest więc taka, jaka powinna być – liryczna i spokojna. Poprzedzający ją utwór Szëmiała lëszczena w ujęciu na 3-głosowy chór męski to utwór tonalny, z prostą fakturą i o pogodnym charakterze. Całość płyty wieńczy Marëszka, będąca w oryginale formą śpiewanej zabawy tanecznej. Wiele z elementów tej zabawy przeniknęło do opracowania pieśni, jak i barwnego wykonania przez zespół męski Polskiego Chóru Kameralnego.
7 listopada 2009 w Sali Mieszczańskiej Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku odbył się uroczysty koncert, poświęcony pamięci Leona Łukaszewskiego. Program wieczoru wypełniły utwory, zamieszczone na niniejszej płycie. Szczególnie gorąco przyjęto kompozycje o wyraźnym osadzeniu lokalnym, w interpretacji których zespół nie ma sobie równych. Udowodniły to nagrane przed laty Kolędy kaszubskie w opr. I. Łukaszewskiego i E. Pałłasza (1997) jak i prawykonanie utworów W. Rudzińskiego, A. Hundziaka, Z. Penherskiego, R. Pietrzaka, wyróżnionych w Ogólnopolskim Konkursie Kompozytorskim na pieśń chóralną a cappella o tematyce morskiej lub kaszubskiej (1996). Dobór repertuaru, podparty rzetelną pracą nad tekstem, właściwa zespołowi finezja wykonawcza i spoistość brzmienia, wszystko to za każdym razem potwierdza zasadność przyznania Polskiemu Chórowi Kameralnemu Medalu Stolema za promowanie kultury kaszubskiej i pomorskiej (1998) oraz Medalu Księcia Mściwoja za zasługi dla miasta Gdańska (1999). Tym razem chór wraz ze swym dyrygentem w piękny sposób rozsławił kunszt i wyobraźnię twórczą Leona Łukaszewskiego, spłacając mu post mortem muzyczny i serdeczny dług.
Witosława Frankowska
Wróć |